Advertisements
Ktoś zadzwonił na policję
Po 10 minutach weterynarz wrócił do poczekalni sam, bez Tigera. Angelo nie był nawet w stanie zapytać weterynarza, co się dzieje, bo w tej samej chwili usłyszał, że wezwano policję, która właśnie zmierza do kliniki. To wprawiło Angelo w osłupienie. Cały czas zastanawiał się, co się dzieje, ale nie miał pojęcia co.
Co za naiwniak…
Angelo poprosił o zwrot psa, ale weterynarz zaczął mu wyjaśniać sytuację. Wtedy mężczyzna zrozumiał, że zrobiono go w przysłowiowe jajo. Jakim rodzajem naiwności się wykazał? Dlaczego policja musiała zostać zaangażowana w sytuację i czy to był ostatni raz, kiedy widzi swojego uroczego psa? Fragment po fragmencie wyjaśnimy całą tę tajemniczą historię.
Advertisements